wtorek, 29 maja 2012

TAK dla sportu, NIE dla mordu!


Polska, jakokolwiek by o niej nie mówić, jest jednak krajem, w którym pewne zwierzęta zostały ochrzczone mianem „towarzyszących” i tym samym zyskały specjalne przywileje. Psy, koty i mniejsze zwierzaki to nasi towarzysze, dzielący z nami nasze domy, mieszkania i ogrody, o których zdrowie dbamy, a często uważamy za członków rodziny. Każdy przykład znęcania się nad zwierzętami jest społecznie napiętnowany, a o ukaranie zwyrodnialców podejmujących takie czyny upominają się nie tylko obrońcy praw zwierząt, lecz także inni, polscy obywatele. Fakt faktem, że egzekwowanie prawa, które donośnie głosi: „Zabrania się znęcania nad zwierzętami.” (art. 6, punkt 1a, Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt), jest trudne i spotyka się wciąż z ignorancją najwyższych instancji, jak choćby świeża, opolska sprawa zagłodzonej na śmierć amstaffki, w której sadyście wymierzono śmiesznie niski wymiar kary (8 miesięcy za 20 dni psiego umierania w męczarniach). Prawo jednak istnieje, tj. schroniska dla bezdomnych zwierząt i choćby sam ten fakt odróżnia nas od naszych sąsiadów, Ukrainy, gdzie zwierzęce życie, bez względu na fakt czy to psie, czy krowie, nie ma żadnego znaczenia.

Od 2009 roku masowo morduje się tam bezdomne psy i koty, w ramach „oczyszczania” miast na EURO 2012. Środki stosowane do tego celu to: trucizna powodująca długotrwałe konanie w mękach, drewniane pałki, broń palna oraz przenośne i stacjonarne krematoria, w których utylizuje się częstokroć żywe jeszcze psy. Pozostałe ciała martwych i dogorywających czworonogów wywożone są do masowych grobów pod szyldem „mineralizacji gleby”. W bestialskich akcjach „sprzątania miast” giną także zwierzęta domowe, które się zagubiły, a które są poszukiwane przez swoich właścicieli. Pomimo wybicia ponad 300 000 zwierząt ukraińska rzeź psów i kotów nadal, a jej „organizatorzy” i wykonawcy pozostają bezkarni!


To, co u nas uznaje się za bestialstwo, tam jest na porządku dziennym i stało się wręcz elementem miejskiego krajobrazu. Nie ma żadnego oburzenia poza protestem garstki wrażliwych ludzi, starających się uratować jak najwięcej zwierząt i tworzących na własną rękę bezpieczne schroniska. Jednym z takich schronisk jest przytulisko Pani Joanny Sierpińskiej, dla którego Vege Inicjatywa zorganizowała zbiórkę darów rzeczowych, w ramach ogólnopolskiej zbiórki Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!. Informacja o zbiórce załączona jest w osobnym pliku.

Nie pomoże argument, że to samo działo się przez Olimpiadą w Pekinie i dotykało nie tylko bezdomne zwierzęyta, lecz również ludzi – podkreślanie, że ludzie także są w taki sposób traktowani i tym samym umniejszanie faktowi cierpienia zwierząt jest niedorzeczny. Trzeba przecież piętnować KAŻDE okrucieństwo względem KAŻDEJ czującej istoty, do którego tylko człowiek jest zdolny. Buntujemy się przeciwko cierpieniu „naszych”, „polskich” zwierząt, a przymykamy oko na zwierzęcą zagładę, dziejący się poza granicami Polski. W kraju, któremu przyszło wraz z nami organizować największe wydarzenie sportowe ostatnich lat.

Apelujemy do wszystkich osób, którym nie jest obojętny los zwierząt, które sami oswoiliśmy i nauczyliśmy zależności, poddaństwa i zaufania! Same nie potrafią przemawiać we własnej obronie, a większość mediów milczy, uniemożliwiając w ten sposób uświadamianie Polaków o barbarzyństwie ich ukraińskich sąsiadów! Nie jesteśmy wobec tej sytuacji bezsilni: każdy grosz, który wydajemy w ramach EURO 2012, choćby na niepotrzebne gadżety, możemy przeznaczyć na pomoc schroniskom, które ratują bezdomne, ukraińskie zwierzęta! Informujmy więcej osób o tej psiej i kociej zagładzie – oni również mogą podjąć swoje własne, świadome decyzje!

Więcej informacji: www.StopMordowaniu.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz